Jaka jest przyszłość produkcji kukurydzy w Polsce? Jakie jest jej przeznaczenie i co możemy zrobić, aby Polacy więcej konsumowali kukurydzy i jej przetworów? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi udzielili podczas konferencji prasowej prof. dr hab. Tadeusz Michalski – prezes Polskiego Związku Producentów Kukurydzy, dr inż. Roman Warzecha – członek rady PZPK oraz dietetyk Justyna Marszałkowska – Jakubik.
Kukurydza pod względem wielkości zasiewów zajmuje drugie po pszenicy miejsce na świecie, ale pod względem zbiorów ziarna dominuje, wyprzedzając pszenicę o blisko 30%. Powierzchnia uprawy kukurydzy w Polsce jest również znacząca – w ostatnich 4 latach ustabilizowała się na poziomie 1,2 mln ha, z tego ok. połowa uprawiana jest na ziarno i połowa na kiszonkę. Według danych IERiGŻ PIB plony ziarna kukurydzy w tym roku wyniosły 6,83 t/ha wobec 4,71 t/ha w 2015 r., a zbiory wyniosą ok. 3,9 mln ton. Jednakże polscy rolnicy wciąż otrzymują za ziarno mniej niż europejscy sąsiedzi: przeciętna cena unijna ziarna wynosi 643 zł/t (149 EUR/t) wobec 564 zł/t w Polsce.
„W przeważającej części kraju od maja do połowy sierpnia nie brakowało opadów i kukurydza miała bardzo dobre warunki rozwojowe. Gorzej sytuacja wyglądała jednak w rejonach, gdzie rośliny w tym okresie narażone były na suszę, a niedobory wody w lipcu i sierpniu potęgowane były przez wysokie temperatury. To tam wielu rolników zdecydowało się już w połowie sierpnia rozpocząć zbiór na kiszonkę, przeznaczając na to również część plantacji ziarnowych. Jednakże na terenach, gdzie dopisały letnie opady, kukurydza wytworzyła dużą biomasę i wykształciła kolby z dorodnym ziarnem. Plony kukurydzy zbieranej na kiszonkę były więc wysokie, co umożliwiło z kolei przesunięcie części areału do zbioru na ziarno. Później było jednak już gorzej: wobec braku opadów w II połowie sierpnia i we wrześniu kukurydza przyspieszyła dojrzewanie, skutkiem czego tegoroczne zbiory ziarna rozpoczęto już w połowie września. Wymuszone dojrzewanie spowodowało jednak redukcję doskonale zapowiadających się plonów (o ok. 10%), zaś bardzo deszczowy październik spowodował prawie miesięczną przerwę w omłotach. PZPK szacuje, że skutkiem tych perturbacji pogodowych zbiory ziarna kukurydzy będą mniejsze od podawanych przez IERiGŻ i wyniosą ok. 3,6 mln ton. Cieszy jednakże fakt, że większość zebranego ziarna kukurydzy charakteryzuje niska wilgotność i dobra zdrowotność”– ocenia sytuację prof. dr hab. Tadeusz Michalski, prezes Polskiego Związku Producentów Kukurydzy.
I jednocześnie dodaje, że producentów kukurydzy czeka wiele wyzwań. Jednym z nich jest utrzymanie poziomu produkcji i redukcja kosztów uprawy i konserwacji, tak by dostosować się do obniżających się ciągle cen zbytu. Ważne jest również zwiększenie upraw z przeznaczeniem na cele energetyczne. Doświadczenia niemieckie pokazują, że kukurydza jest jednym z najlepszych surowców do produkcji biogazu, zarówno pod względem wydajności polowej, jak i efektywności przetwarzania. U naszego zachodniego sąsiada przerabia się surowiec z około 800 tysięcy hektarów, a działa tam ponad 8 tysięcy biogazowni rolniczych. W Polsce na cele energetyki odnawialnej przeznacza się niespełna 30 tysięcy hektarów, ale eksperci prognozują, że w przyszłości na potrzeby biogazowni trzeba będzie zebrać kukurydzę ze 100 tysięcy hektarów. To dobry kierunek rozwoju produkcji kukurydzy. I tylko jedna z rozlicznych możliwości zastosowania tej niezwykle cennej rośliny.
Kukurydza – słoneczne ziarno zdrowia
Ziarno kukurydzy stosowane jest powszechnie w wielu kuchniach świata. W Polsce jednak wciąż zbyt mało spożywamy kukurydzy. To błąd – przekonuje dr inż. Roman Warzecha, członek rady PZPK. „Polski Związek Producentów Kukurydzy chcąc propagować większe spożycie kukurydzy w kraju od kilku lat prowadzi liczne działania promocyjne w ramach kampanii „Kukurydza – słoneczne ziarno zdrowia”, finansowanej ze środków Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych. Namawiamy dzieci i dorosłych do konsumpcji kukurydzy w różnej postaci. W sukurs przychodzi nam nowoczesny i dobrze rozwijający się przemysł młynarski, który przemiela blisko 200 tys. ton krajowego ziarna kukurydzy, dostarczając wysokiej jakości grys i mąkę kukurydzianą na potrzeby przemysłu spożywczego i eksport do wielu krajów Europy i świata.
W Polsce spożycie kukurydzy cukrowej wynosi zaledwie 5-10% całości zbiorów. W Austrii jest to 30%, a we Francji – 20%. Konsumpcja kukurydzy cukrowej (tzw. słodkiej) wynosi w naszym kraju ok. 0,5 kg na mieszkańca, w USA jest to około 12 kg. Przed nami jeszcze wiele pracy, aby upowszechnić kukurydzę w codziennej diecie Polaków” – dodaje ekspert.
Kukurydza i jej przetwory mają wiele niezwykłych wartości odżywczych i powinny na stałe zagościć w diecie Polaków. Z całą pewnością warto podkreślić brak glutenu, który umożliwia spożywanie tej rośliny przez alergików czy osoby chore na celiakię. Ponadto roślina ta jest dobrym źródłem węglowodanów, błonnika, witamin, minerałów oraz antyoksydantów.
„Kukurydza jest źródłem skrobi (60–70%), zawiera sporo błonnika, który ma działanie regulujące trawienie i przeciwnowotworowe. Ponadto jest źródłem witamin, minerałów i antyoksydantów. Do najważniejszych należy zaliczyć luteinę, zeaksantynę, beta-karoten, selen i witaminę E. Selen i witamina E to doskonałe połączenie o niezwykle silnym potencjale antyoksydacyjnym. Badania pokazują, że związki te mają właściwości profilaktyczne w kierunku 10 typów nowotworów, m.in. piersi, płuc, odbytu i prostaty. Zachęcam do częstego spożycia kukurydzy i jej przetworów” – informuje dietetyk Justyna Marszałkowska-Jakubik.