Uwarunkowania makroekonomiczne
30 sierpień 2016
Po wzroście produktu krajowego brutto w 2015 r. o 3,6%, w tym w IV kwartale aż o 4,3%, na początku 2016 r. nastąpiło wydatne zwolnienie aktywności niektórych dziedzin gospodarki. Wolniej rosła produkcja przemysłowa i obroty handlu zagranicznego. Mimo korzystnych warunków atmosferycznych produkcja budowlano-montażowa nie osiągnęła ubiegłorocznego poziomu.
Wzrost PKB w I kwartale br. wyniósł 3%, podczas gdy w Aktualizacji Programu Konwergencji, tj. dokumencie, który Ministerstwo Finansów co roku ma obowiązek udostępniać Komisji Europejskiej, a który został zatwierdzony przez Radę Ministrów, zapisano, że w skali całego roku PKB powinien zwiększyć się o 3,8%. Oznacza to, że aby osiągnąć te założenia, w pozostałych trzech kwartałach dynamika rozwoju naszego kraju powinna przekraczać 4%. Jest to możliwe pod warunkiem oczekiwanego przyspieszenia tempa wzrostu dochodów i konsumpcji gospodarstw domowych, w wyniku realizacji programu „Rodzina 500+”.
Konsumpcja, także i w tym roku, pozostanie głównym czynnikiem wpływającym na poziom i przyrost PKB. Świadczą o tym m.in. utrzymujące się pozytywne tendencje na rynku pracy. W okresie styczeń-maj br. wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wyniósł 2,7%. Zwraca uwagę, że dynamikę zatrudnienia coraz bardziej kreują stabilne umowy o pracę, dotyczące pracujących na czas nieokreślony. Stopa rejestrowanego bezrobocia, w końcu maja, obniżyła się do 9,1%, z 10,7% przed rokiem. Jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia rekordowo niskiego bezrobocia, które obserwowano w 2008 r. W okresie styczeń-maj przeciętne realne wynagrodzenia były wyższe niż rok temu o 4,8%, a siła nabywcza przeciętnej emerytury i renty pracowniczej o 2,9%.
W wyniku poprawy sytuacji gospodarstw domowych oraz historycznie najniższych stóp procentowych utrzymywał się zwiększony popyt na kredyty konsumpcyjne, z tytułu których zadłużenie gospodarstw w systemie bankowym było w końcu maja o 8,7% większe niż rok wcześniej. Kredyt zwiększał się w tempie, które z jednej strony sprzyjało spożyciu, z drugiej zaś nie zagrażało stabilności systemu bankowego.
W I kwartale tempo wzrostu spożycia w sektorze gospodarstw domowych wyniosło 3,2% i było nieco wyższe niż w ubiegłym roku, kiedy to zarówno w okresie styczeń-marzec, jak i w całym roku, osiągnęło 3,1%.
Poprawę zanotowano w kształtowaniu się wskaźników koniunktury konsumenckiej. Wyższy niż przed rokiem był bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej, obrazujący aktualne tendencje zmian w konsumpcji indywidualnej. Pozytywne zmiany dotyczyły również wskaźnika wyprzedzającego. Najbardziej poprawiły się oczekiwania co do sytuacji ekonomicznej kraju, poziomu bezrobocia, a także oceny obecnej i przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Dobre nastroje konsumentów zwiększały skłonność do zakupów, o czym świadczą dane dotyczące sprzedaży detalicznej, która po pięciu miesiącach, w cenach stałych, w przedsiębiorstwach o liczbie pracujących powyżej 9 osób, wzrosła o 4,6%.
Utrzymywały się, zapoczątkowane w drugiej połowie 2014 r., tendencje deflacyjne, wynikające głównie z oddziaływania czynników zewnętrznych, przede wszystkim ze spadku cen surowców energetycznych na rynkach światowych, a także niskiej dynamiki cen w krajach będących głównymi partnerami handlowymi Polski. Do deflacji przyczynił się także brak presji popytowej oraz kosztowej w krajowej gospodarce. W porównaniu z okresem styczeń-maj 2015 r. średnie ceny towarów i usług konsumpcyjnych obniżyły się o 0,9%, ale żywność zdrożała o 0,6%. Spadek cen zbytu wyniósł 1,3% i występuje nieustannie od ponad trzech i pół roku.
Na rynku rolnym utrzymywały się niskie ceny większości produktów pochodzenia zwierzęcego. W maju mleko w skupie było o 11,0% tańsze niż przed rokiem, żywiec wołowy o 0,6%, a drób o 3,8%. Natomiast trzoda chlewna zdrożała o 6,3%. Ceny niektórych produktów roślinnych przewyższały notowania poprzedniego roku. Ziemniaki zdrożały o 26%, a żyto o 8,2%. Wstępnie ocenia się, że wszystkie, z wyjątkiem żyta, uprawy ozime przezimowały znacznie gorzej niż w ubiegłym roku.
Na ubiegłorocznym poziomie kształtowała się dynamika produkcji przemysłowej, a załamała budowlano-montażowej. W okresie styczeń-maj br. wzrost produkcji sprzedanej przemysłu wyniósł 4% (rok wcześniej 4,1%), a artykułów spożywczych 6%. Produkcja budowlano-montażowa była niższa od ubiegłorocznego poziomu o 12,5% (w ciągu pięciu miesięcy 2015 r. wzrost osiągnął 2,5%). Spadek odnotowano we wszystkich działach budownictwa, a największy w jednostkach zajmujących się specjalistycznymi robotami budowlanymi (o 16,5%). Skala regresu w produkcji budowlano-montażowej jest sygnałem zbliżającego się osłabienia działalności inwestycyjnej.
Mimo rosyjskiego embarga, ograniczającego import produktów rolno-spożywczych do tego kraju, ogólny nasz eksport, wyrażony w euro, wzrósł w okresie styczeń-kwiecień 2016 r. o 4,2% (ale w całym 2015 r. o 7,8%), a import o 1,3%. W rezultacie drugi kolejny rok występuje dodatnie saldo wymiany towarowej (3,1 mld EUR), jak i obrotów w ramach bilansu płatniczego. Podobnie jak w latach poprzednich zdecydowało o tym zwiększenie sprzedaży do krajów członkowskich UE, do których skierowano o 5,2% więcej towarów niż rok temu. Zmniejszyła się wysoka ujemna dynamika obrotów handlowych z Rosją. W ciągu czterech pierwszych miesięcy 2016 r. eksport do tego kraju zmalał o 0,9%, podczas gdy w skali całego ubiegłego roku o 26,7%. Dywersyfikacja rynków zbytu pozwoliła na uzyskanie korzystnych wyników wymiany produktami rolno-spożywczymi, których eksport zwiększył się o 5,5%, a import o 4,2%. Dodatnie saldo osiągnęło 2,5 mld EUR. Wzrostowi eksportu, poprzez zwiększenie jego konkurencyjności cenowej, sprzyjało osłabienie kursu złotego, który w okresie styczeń-kwiecień, w porównaniu ze średnią ubiegłego roku, stracił na wartości do dolara i euro prawie 4%.
Dużym zaskoczeniem i negatywnym sygnałem dla inwestorów było w styczniu br. obniżenie, po raz pierwszy w historii, długoterminowego ratingu polskiego długu w obcej walucie. Dokonała tego jedna z trzech największych światowych agencji ratingowych – Standard&Poor’s. Obniżenie ratingu oznacza zmniejszenie wiarygodności kredytowej kraju, co przekłada się m.in. na wzrost kosztów obsługi zadłużenia, ale przede wszystkim daje zły sygnał dla zagranicznych inwestorów (banki, fundusze ubezpieczeniowe, firmy inwestycyjne), preferujących bezpieczne miejsca lokowania kapitału.
Kolejną niekorzystną dla inwestorów informacją była, dokonana w maju przez agencję Moody’s zmiana perspektywy naszego ratingu ze stabilnej na negatywną. Zapowiada to obniżenie także przez nią ratingu, co może nastąpić już w II półroczu br. Główną przyczyną wspomnianych decyzji jest spodziewane w najbliższych miesiącach znaczne pogorszenie sytuacji finansów publicznych, spowodowane nadmiernymi wydatkami nie mającymi pokrycia w dochodach.
Źródło: IERiGŻ-PIB Analiza Rynek owoców i warzyw
Przeczytaj również: