Bariery w sektorze warzywno – owocowym

29 maj 2020

Polska w sektorze sadowniczym w Europie, łącznie z Hiszpanią oraz Włochami, należy do trzech krajów, w których skoncentrowane jest 2/3 całkowitej powierzchni plantacji owoców w UE. Jest również jednym z czterech największych producentów jabłek w Europie. Mimo to blisko 30% polskich sadowników twierdzi, że sytuacja sadownictwa w naszym kraju jest zła. Polskie sadownictwo stoi przed wieloma wyzwaniami, tym bardziej w obliczu obecnej pandemii koronawirusa i suszy, które generują straty. Jak spowolnić wzrost kosztów? W jaki sposób grupy producenckie mogą uzyskać lepsze ceny handlowe? Na co pozwoli efektywne współdziałanie ośrodków i instytucji? Na te i inne pytania odpowiedziała Unia Owocowa w raporcie „Trendy na polskim rynku sadowniczym”, który podsumowuje zeszły sezon na rynku owoców i warzyw oraz weryfikuje prognozy na kolejny. 

Problemy w sektorze nie zaczęły się terazPolsce przypada 11% udziału w całym rynku produkcji owocowej w UE oraz 26% udziału w produkcji jabłek. W porównaniu ze stanem z 2012 r. powierzchnia pod drzewami owocowymi w Unii Europejskiej wzrosła jedynie nieznacznie (+0,4%), podczas gdy w tym samym czasie polskie plantacje powiększyły się o 16 300 ha, czyli o 11%. Jednak według danych Freshfel jeszcze z początku marca, sektor świeżych owoców i warzyw już wtedy stał w obliczu spadku konsumpcji świeżych owoców i warzyw. Jednocześnie doświadcza obecnie rosnącej konkurencji ze względu na większą różnorodność dostępnych dla konsumentów owoców, m.in. owoców  miękkich oraz owoców egzotycznych, takich jak mango, kiwi, banany czy pomarańcze. Mimo że sektor ten nadal cieszy się dużą powierzchnią półek w supermarketach, jest jednocześnie poddawany coraz większej presji ze strony konkurencji produktów o wyższej wartości.  Zebrane w raporcie dane rynkowe pokazują wysiłek branży włożony w produkcję owoców, szkolenia personelu, rozwój technologiczny oraz inwestycje w sektorze sadowniczym. Mimo to podkreślają również, że wokół polskiej branży sadowniczej w ostatnich latach narosło wiele kontrowersji. Raport Unii Owocowej wyznacza kierunek, w którym powinna podążać branża, by zostać liderem produkcji, jakości i eksporcie jabłek i innych owoców, opierając się na najnowszych badaniach i ciągłej obserwacji rynku.- Mówi się o przegapieniu „polskiej szansy” na długotrwałe przewodnictwo w Europie w kwestii eksportu jabłek, jak również o zagrożeniach, jakie niesie rozwój produkcji jabłek na Ukrainie. Poza pandemią i suszą, wyzwaniem staje się poszukiwanie nowych rynków zbytu oraz technologiczne przygotowanie do coraz wyższych wymagań odbiorców hurtowych i detalicznych. Rosną zarówno wymogi jakościowe, jak również zwiększa się liczba wymaganych certyfikatów oraz procesów, które mogą np. zagwarantować bezpieczny eksport jabłek do odległych lokalizacji, np. Indii i innych krajów w Azji, Egiptu i innych kierunków w Afryce czy krajów Bliskiego Wschodu – komentuje Arkadiusz Gaik, Prezes Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa”.

1. Płynność finansowa

W Polsce płynność finansowa organizacji producentów owoców i warzyw zagrożona jest poprzez:
1. Rosnące koszty transportu
2. Rosnące koszty pracy (m. in. poprzez niedobór siły roboczej z Ukrainy)
3. Rosnące podatki
4. Niskie ceny skupu owoców i warzyw
5. Brak marży
6. Wprowadzane procedury bezpieczeństwa

Według badania opublikowanego w raporcie, przeprowadzonego na przedstawicielach grup producenckich, wynika, że wielu sadowników uważa, że ich działalność jest nieopłacalna. Tylko 8% badanych wskazuje, że warto pozostawać sadownikiem, a 32% badanych nie wie, jaką decyzję należy podjąć. Za największe problemy sadownicy uznali: niskie ceny skupu owoców i rosnące koszty pracy oraz zagraniczne embarga. Najmniej członkowie grup producenckich obawiali się natomiast zmian klimatycznych, chorób roślin i suszy. W ocenie producentów kłopotem jest również rosnąca konkurencja. Według opinii ekspertów z branży jeszcze przed pandemią koronawirusa brakowało pracowników do prac sezonowych, a przecież rynek pracy w sadownictwie jest ogromny. 


2. Błędy w kalkulowaniu cen
W Polsce nadal popełniane są błędy w kalkulowaniu kosztów, które prowadzą do bankructwa producentów, grup producenckich i firm prywatnych.

1. Brak kosztów amortyzacji w cenach sprzedaży to największy błąd w kalkulowaniu cen sprzedaży. Amortyzacja jest kosztem niepieniężnym, lecz bardzo ważnym. Duża część producentów oraz firm otrzymała wsparcie przy budowie obiektów czy przy zakupie maszyn oraz środków transportu. Niestety maszyny się zużywają i wymagają serwisów, a budynki remontów. Nie uwzględniając w cenach sprzedaży kosztu amortyzacji, nie będziemy w stanie odtworzyć danego środka trwałego, co zagrozi dalszemu funkcjonowaniu gospodarstwa czy firmy. Już w tej chwili wiele grup nie jest w stanie sortować owoców na jakość ze względu na zniszczone maszyny, których koszty napraw przewyższają możliwości finansowe producentów.

2. Koszty pracy liczone są często na podstawie krótkiego wycinka pracy, kiedy to wydajności są „sztuczne”. W całorocznym procesie sortowania i pakowania jest wiele przestojów, awarii, jak również występuje bardzo duża rotacja pracowników, którzy w konsekwencji często nie są odpowiednio wydajni. 

3. Czasy, kiedy to producent przywoził towar „na gotowo” się kończą. Każdego dnia musimy wywieźć skrzynie, a następnie zwieźć do stacji pakujących owoce. Samochody są nieefektywne przy takich kursach. W efekcie transport jest dużym składnikiem kosztów końcowych. 

4. Ze względu na obrót świeżymi owocami, reklamacje i zwroty nie są rzadkością i stanowią codzienność działań operacyjnych. Aby normalnie funkcjonować, musimy je brać pod uwagę. W szczególności w stosunku do wielu firm handlowych, które tylko pełnią rolę pośrednika  i mają za zadanie zamknąć transakcję zawsze na plusie przerzucając ryzyko na dostawcę. Nie możemy zapominać, że sprzedajemy naturalny produkt, który różnie potrafi się zachować.

5. Brak kalkulowania kosztów chłodnictwa i przechowalnictwa.
Aby zachować jakość sprzedawanego jabłka, powinniśmy bardzo wcześnie oferować towar z kontrolowanej atmosfery. Przechowalnictwo bardzo zwiększa cenę surowca. 

3. Ograniczony eksport
Największe komplikacje eksportu polskich owoców i warzyw są związane z rosyjskim embargiem, które nadal odczuwamy. Aktualnie sektor mierzy się z pozyskiwaniem nowych rynków zbytu. Proces ich otwierania jest jednak kosztochłonny, długotrwały oraz wymaga dostosowania się do restrykcji i konkretnych wymogów jakościowych danego kraju oraz odmiennych preferencji odmianowych. Podobnie jest z zaistnieniem i wytworzeniem stabilnego wolumenu na tych rynkach, co wymusza na naszym sektorze duże pokłady pracy.

4. Konkurencja wewnętrzna
Rentowność sektora jest przy tym zagrożona ze względu na dużą  konkurencję wewnętrzną, stosunkowo duże rozdrobnienie bazy dostaw i wciąż ograniczoną atrakcyjność organizacji producentów w Polsce, wiodącego producenta jabłek w UE. Istotnym problemem jest także złożoność procesów dywersyfikacji rynku oraz stale rosnące koszty materiałów i usług.  - Rola owoców i warzyw nie może być dalej podważana w ramach bieżącej debaty na temat Zielonego Porozumienia UE. Liderzy opinii powinni szczególnie wziąć pod uwagę rosnące koszty produkcji związane z narzucanymi przez przepisy nowymi wymogami. Jabłka i gruszki nie tylko ze względu na znaczenie ekonomiczne sektora, ale również ze względu na  ważne zalety zdrowotne, są ważnym elementem zrównoważonej diety przy jednoczesnym niskim wpływie na środowisko. Aktywa te należy odpowiednio docenić nie tylko w obliczu pandemii koronawirusa, ale też w debacie na temat Zielonego Porozumienia i Farm to Fork – podkreśla Paulina Kopeć, Sekretarz Generalna Unii Owocowej.

5. Organizacje producenckie i programy operacyjne
W ramach reformy Wspólnej Polityki Rolnej  i zasad wspólnej organizacji rynku należy poprawić atrakcyjność istniejących narzędzi w celu organizacji producentów oraz korzystania z programów operacyjnych. W  2017 roku, w Polsce, zarejestrowanych było 273 organizacji producenckich podczas, gdy zrealizowano tylko 23 programy operacyjne dla sektora warzyw i owoców. Z raportu Unii Owocowej wynika, że w Polsce obserwowany jest nadal niski stopień zorganizowania producentów owoców i warzyw w organizacjach i stowarzyszeniach – obecnie tylko ok. 20% produkcji wprowadzane jest za pośrednictwem organizacji. W innych krajach UE obserwowane jest łączenie się organizacji producentów w zrzeszenia organizacji producentów, co w efekcie prowadzi do ich znacznego wzmocnienia finansowego. W Polsce nie obserwujemy jeszcze takiego trendu. A to właśnie organizacje producentów i ich stowarzyszenia mogą tworzyć fundusze operacyjne finansujące ich programy operacyjne zatwierdzone przez państwa członkowskie i mogą otrzymać pomoc finansową z UE. Polska jest przy tym największym  producentem jabłek w UE, charakteryzującym się  bardzo dużym rozdrobnieniem, podczas gdy Włochy, drugi co do wielkości producent jabłek, ma silnie skoncentrowane wokół programów operacyjnych organizacje producenckie. Cztery największe ogranizacje producenckie z Trento Alto Adige reprezentują obecnie ponad 65% włoskiej produkcji.  Według szacunków Stowarzyszenia i zrzeszonych w nim grup, sadownicy mogli sprzedać całość produkcji, pomimo ogromnej podaży jabłek na rynku. Na przykład sadownicy zrzeszeni w jednej z grup, dzięki skrzyniom, których brakowało i możliwościom przechowalniczym zaoszczędzili kilka milionów złotych. Należy podkreślić, że w poprzednim sezonie bez skrzyń i profesjonalnego przechowalnictwa udziałowcy tej grupy musieliby dużą część produkcji wysypać na rynek w cenie 15 groszy, a mogli zebrać owoce, przechować i sprzedać je po 50 - 60 groszy.

6. Ekologia i uprawy organiczne
W debacie nad Zielonym Porozumieniem (Green Deal) w  Unii Europejskiej ponownie skupiono się na uprawach organicznych. Debata ta generuje wiele pytań, gdyż zachęty stosowane dla produkcji organicznej mogą doprowadzić do zachwiania równowagi rynku poprzez doprowadzenie do przewagi podaży nad popytem. Będzie to skutkowało rosnącą presją cenową na tego rodzaju produkty. Jednocześnie patrząc na emisję CO2, wpływ produkcji ekologicznej jest większy niż produkcji konwencjonalnej. Niezależne źródła (AGRIBALYSE) wskazują, że emisje CO2 dla jabłek pochodzących z upraw organicznych wynoszą 0,116 kg CO2 / kg jabłek oraz  0,072 kg CO2 / kg dla jabłek z upraw  konwencjonalnych. W związku z tym należy zastosować ostrożniejsze podejście, w ramach ingerencji władz w rynek. 

7. Zmiany klimatu i ich negatywne skutki 
Cieplejsze, wilgotniejsze powietrze od jesieni do wiosny może zwiększyć ryzyko grzybowych chorób wśród gatunków drzew z rodzaju jabłoni. Powoduje znaczne obniżenie plonowania i zmniejszanie jego wartości oraz znaczne ich osłabienie. Na przykład porażone owoce odmian zimowych jabłoni gorzej się przechowują lub też nie nadają się do przechowywania. Ocieplenie klimatu sprzyja również pojawianiu się nowych gatunków szkodników żerujących na uprawach, które dotychczas występowały w strefach klimatu podzwrotnikowego i zwrotnikowego, tak jak to ma miejsce np. z kleszczami afrykańskimi, które zaobserwowano w Polsce.   Sadownicy nadal oczekują wypłaconych środków wsparcia jeszcze za zeszłoroczną suszę, a już odczuwają skutki obecnej. Susza ma ogromny wpływ na produkcję – osłabia zbiory i niszczy uprawy sadowników, a straty wynoszą nawet 30% upraw. Jabłka wysuszają się, co wpływa na ich wartości odżywcze i smak. Wszystkie straty, które poniosą plantatorzy, ale też dystrybutorzy, czy producenci,  będą odbijać się na konsumentach, a niższe zbiory mogą z kolei skutkować wyższymi cenami owoców w sklepach. Zaburzona płynność w łańcuchu dostaw będzie wymagać wzmożonej interwencji państwa, ponieważ konsekwencje dla sadowników mogą być tragiczne.


Przeczytaj również:

POLECO 2024 – biznesowe wydarzenie dla zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska

6 listopad 2024
Targi POLECO 2024 potwierdziły swój status kluczowego wydarzenia biznesowego w branży ochrony środowiska i gospodarki komunalnej, przyciągając ponad 5000 uczestników gotowych nawiązać wartościowe kontakty handlowe oraz wymienić się wiedzą o najnowszych trendach i technologiach w tej dynamicznie rozwijającej się branży. Wystawcy z 10 krajów zaprezentowali innowacyjne rozwiązania – od zaawansowanych maszyn do segregacji i recyklingu »

Wyniki testów inwentaryzacji RFID

5 listopad 2024
Przeprowadzone testy na terenie zakładu wyrobów spożywczych potwierdziły, że technologia RFID sprawdzi się w optymalizacji procesu inwentaryzacji i zarządzania środkami trwałymi we wszystkich wskazanych lokalizacjach. Szacunki wskazują, iż przy liczbie 10 tys. środków trwałych do zinwentaryzowania metodą tradycyjną potrzeba 30 pełnych dni, a za pomocą RFID 2 dni, natomiast samo tworzenie raportu zajmie 5 min przy 5 dniach metodą ręczną. »

Wyniki testów inwentaryzacji RFID na przykładzie producenta spożywczego

5 listopad 2024
Wiodący producent wyrobów spożywczych powierzył firmie ISS RFID przeprowadzenie testów systemu RFID w obszarze produkcyjnym, magazynowym i biurowym. Ich celem było zbadanie środowiska dla funkcjonowania technologii RFID i sprawdzenie możliwości optymalizacji obszaru inwentaryzacji i zarządzania środkami trwałymi. Testy, których wyniki przedstawiono w 3. kwartale br., potwierdziły zasadność wdrożenia technologii radiowej. »
Partnerzy